sobota, 3 marca 2012

Ada Martynowska - "Karpie, łabędzie i Big Ben"

TYTUŁ: Karpie, łabędzie i Big Ben
AUTOR: A. Martynowska
WYDAWNICTWO: Sonia Draga
STRON: 336
DATA WYDANA: 2010

Beata Martynek ma dwadzieścia sześć lat, dyplom skończenia studiów w kieszeni i jak tysiące Polaków po otwarciu granic Wysp Brytyjskich w 2004 roku próbuje ułożyć sobie życie w Londynie. Mieszka w małym apartamencie, które wynajmuje z dwoma współlokatorkami, zwariowaną Niemką i obsesyjnie skąpą Dunką. Od kilku miesięcy pracuje w jednej z najlepszych brytyjskich firm public relations Berry & Spelling, którą zatrudnił znany, polski milioner, nękany przez politykę i prasę, desperacko potrzebujący polepszenia swojego medialnego wizerunku.
Praca w pełnej intryg firmie, gdzie Beata jest jedyną cudzoziemką z Europy Środkowej, okazuje się bardziej skomplikowana, niż początkowo się wydawało. Nawet romans z przystojnym Richardem, nowym nabytkiem firmy, nie na długo poprawia Beacie humor. No bo czy związki polsko-angielskie mają w ogóle szansę na sukces?
Karpie, łabędzie i Big Ben to doskonała książka o polskiej inwazji na Londyn dla miłośników sarkastycznego humoru i wartkiej akcji.

"Sercowe i zawodowe tarapaty przebojowej Polki w Londynie. Barwna opowieść, która tchnie świeżością i tryska humorem" - taki cytat na okładce książki dla zachęty do przeczytania ..... no i mnie zachęciła. Jednak tego humoru to jak na lekarstwo dosłownie ze dwa, trzy razy na mojej twarzy zagościł uśmiech (czytajcie uśmiech, nie śmiech).
Do tego tytułowa bohaterka Beata (zwana Bijatą) wywołała u mnie irytację, wszyscy w jej oczach są jacyś tacy to brzydcy, to za grubi, nie umiejący się ubrać, mają zły charakter, za niscy, nie te oczy itp... itd. Ale sama uważa że jest niczego sobie, choć nie ma czasu żeby tak zadbać o siebie, bo co rusz ma jakiś zakrapiany wieczór. A do tego to jej permanentne spóźnianie do pracy ..... no ludzie to już przesada i do tego jeszcze pretensje. Oczywiście Beata obraca się tylko wśród angielskich wyższych sfer.
 Nie wiem co autorka chciała przekazać pokazując Polaków jako ludzi co od rana lubią golnąć i jeszcze się spóźniają do pracy ..... nie znam realiów pracy za  granicą, mam nadzieję że to tak nie wygląda.
 Książka niestety mi się nie podobała.

Moja ocena: 2/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli mnie odwiedziłeś/aś, będzie mi miło jeżeli pozostawisz ślad w postaci komentarza. Komentarze wulgarne i anonimowe, będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...